Task & Process Mining
Czytaj więcej
Testowanie – to słowo może mieć różne znaczenia, w zależności od sytuacji oraz branży. Ale czy na pewno tak jest?
Dla mnie pierwszym skojarzeniem jest testowanie oprogramowania, ale już dla pracownika salonu samochodowego to będzie jazda próbna. Ktoś, kto pracuje w firmie produkcyjnej, może zrozumieć to jako ustawienie i przetestowanie maszyny pracującej na określonych surowcach. Przykładów mamy całe mnóstwo…
Tak naprawdę każdy z nas w swoim codziennym życiu coś testuje, chociaż nie zawsze ma tego świadomość. Na przykład – przymierzanie ubrań bądź obuwia przed zakupem to przecież testy produktu! Widzimy coś na wystawie czy półce sklepowej i zanim dokonamy zakupu, to sprawdzamy czy dana rzecz pasuje do sylwetki, czy dobrze i wygodnie się w tym czujemy, zwracamy uwagę na wygląd oraz różne detale i dopiero wtedy kupujemy. A ile razy będąc na zakupach spożywczych uśmiechnięta hostessa częstowała nas wprowadzanymi na rynek produktami? Degustujemy i jeśli nam coś smakuje, to decydujemy się na zakup.
Czy wiecie, że te wszystkie przykłady wbrew pozorom mają bardzo wiele wspólnego z testowaniem… oprogramowania?
Tylko dlaczego użytkownicy tak opornie podchodzą szczególnie do tych testów?
Patrząc przez pryzmat wielu wdrożeń, myślę że jest to jeden z trudniejszych etapów w projekcie. A jak wiadomo wszystko zależy od perspektywy, a tutaj mamy dwie.
➡️️ Z punktu widzenia Klienta – nie zawsze wie, na czym polegają testy, na co zwrócić uwagę i na końcu zawsze jest obawa: „Co będzie jak teraz powiem, że wszystko działa a po wdrożeniu okaże się, że jednak o czymś zapomniałam”?
➡️ Natomiast z perspektywy dostawcy jest to o tyle trudny moment, że nie jesteśmy w stanie wykonać tych testów za użytkownika, możemy pomóc i doradzić, natomiast to ktoś po stronie Klienta musi nam powiedzieć czy dostarczone funkcjonalności spełniają jego oczekiwania i czy rozwiązanie jest ergonomiczne.
💡 Kilka dni temu sama miałam okazję przekonać się jako użytkownik, co znaczą kompleksowe testy różnych przypadków. W ramach usprawnienia komunikacji pomiędzy klientem a sprzedającym Allegro.pl wprowadziło czatbota. I gdybym u jednego sprzedawcy miała tylko jeden zakup to pewnie wszystko byłoby w porządku, ale traf chciał, że miałam anulowaną jedną transakcję, a w sprawie drugiej chciałam wysłać wiadomość. No i dochodzimy do sedna – czatbot udzielił mi odpowiedzi: „Twoja transakcja została anulowana, czy na pewno chcesz wysłać wiadomość?”. To pytanie wzbudziło moją niepewność. Ostatecznie wiadomość wysłałam, ale podejrzanie długo czekam na odpowiedź, więc zaczynam się zastanawiać czy ona w ogóle dotarła do adresata. 😊
Cały artykuł i więcej ciekawych materiałów Anety Gańko można znaleźć tutaj.